próby do konca roku

sissi

nie wiem jeszcze jak Olka i czy ja będę mogła

Marcjanna

no to podowiadywac sie i pisac
musimy pograc laski musimy:(

justa

długi weekend listopadowy u mnie nie wypali w warszawie...mam do zaliczania gamy przed technicznym i mam akompaniament z Ewą w piątek, w sobote lekcje z darkiem a w niedziele orkiestre...przepraszam najmocniej ale sytuacja saksofonowa nie pozwala mi jechać bo wiadomo że nie bedzie kiedy ćwiczyć a jechać tylko na czwartek to nie ma sensu.
niektórzy juz wiedzą inni nie dlatego pisze to tu.

GWIZDEK

a może saksofon po prostu nie pozwala Ci robić czegokolwiek innego zwłaszcza bycia w zespole?? nie mówiac już że nie szanujesz czasu innych...

Marcjanna

justa

jak juz napisałam mam teraz ze względu na to że jestem na akademii najsłabsza dużo do nadrobienia i nie moge sobie pozwolić na przyjazd do Warszawy na próby ,dodatkowo w następnym tygodniu mam techniczny i przesłuchania do makroregionów.przepraszam że tak wyszło ale akurat wypadło to przed takim gorącym okresie..zawsze stawiałam zespół na pierwszym miejscu ponad wszystko, ale teraz są te studia, gdybym wymiatała na saksofonie to co innego a ja musze grać dużo żeby sie utrzymać na akademii.
poza tym przypominam sobie że ostatnio jak przyjechałąm do warszawy z saksofonem to moje granie w domu było dla Ciebie dużym problemem, wiec niby gdzie miałabym ćwiczyć, a może wogóle nie ćwiczyć przez te dni?
i co to znaczy że nie szanuje czasu innych?

GWIZDEK

co do grania to raz był problem bo było to już wieczorem a niestety sam w budynku nie mieszkam i musze widywac sasiadow na codzien, natomiast jak innym razem gralyscie to nie przypominam sobie zeby byl problem. Ola czesto u mnie gra i mi to nie przeszkadza (no chyba że zaczyna o 21 grać to zazwyczaj mam do tego awersje)

co do akademii to nie sądze zebys mogla tak latwo wyleciec skoro masz takiego nauczyciela jak masz to wątpie zeby bylo mu na reke tracic ucznia. nie sadze tez zebys nagle zyskala mase wolnego czasu w najblizszych miesiacach, bo egzaminy, sesje bedziesz miala tez w przyszlym semestrze, zatem reszta zespołu ma czekać na to kiedy bedziesz miala wolne tak?

skoro sama uwazasz ze wazne jest aby duzo cwiczyc na saksofonie to nie wiem co znaczy dla ciebie zespol skoro juz tej zasady w odniesieniu do zespolu nie stosujesz...

co do ostaniego pytania myślałem że jest to dosyć oczywiste że umawiając się z kimś na konkretną date to nie tylko Ty rezerwujesz sobie czas ale tez i inni i podejrzewam że każda z pozostalych osob moglaby sobie jakos inaczej zaplanowac ten czas. Ja np przez tę próbę i to że sie z Wami umówiłem odmówiłem wyjazdu z zespołem na konkurs do szamotuł, i trochę irytujące jest dla mnie to że tak beztrosko, na 3 dni przed, darowałaś sobie probe na która wspolnie sie umowilismy, a w dodatku gdyby nie Dagmara to pewnie byśmy się dowiedzieli o tym dopiero w środę wieczorem, albo czwartek rano... Jakoś nie sądze że wygospodarowanie chociaż czwartku i piątku wzamian było niewykonalne ale jeszcze trzeba chciec..

Dlatego w zwiazku z takim podejsciem chciałem odrazu zapowiedziec ze w przerwie miedzy swietami a nowym rokiem nie bede do dyspozycji kazdego dnia poniewaz obecnie w soboty ucze sie spiewu chorałowego czego zwieczeniem bedzie wigilia epifanii 5 stycznia, a jedna z ostatnich prób odbedzie sie wlasnie w tej przerwie i chcialbym na niej byc poniewaz podchodze do tego powaznie i chce jak najwiecej z tego wyciagnac.

justa

rozumiem i przepraszam najserdeczniej.

sissi

ale tu u nas ciekawie...............

Marcjanna

no cóz nic dodac nic ujac...